Ciasto ze śliwkami

Zawsze lubiłam śliwki, ale w tym roku wyjątkowo mi na ich punkcie - kolokwialnie mówiąc - odbiło! Zajadam się nimi praktycznie cały czas. Ech... no pychota i tyle. 
Ale nie zamierzam Wam tu pisać o moich preferencjach smakowych.
Dziś podam Wam przepis na takie pyszne ciasto, że po prostu ślinka cieknie...
Mniam!


A tak przy okazji - nie dość, że to ciasto jest pyszne, to jeszcze bardzo proste do wykonania :) 
Zresztą sami zobaczcie.

My się słońca nie boimy ☺

Jest, jest! W końcu lato pełną parą :) Słońce świeci naprawdę mocno, więc czas pomyśleć o porządnych okularach przeciwsłonecznych, nie sądzicie? Oczy są bardzo narażone na szkodliwe promieniowanie UV dlatego nie tylko dorośli, ale i dzieciaki już od małego powinny nosić okulary przeciwsłoneczne. Jednak zwykłe okulary kupione na bazarku za parę złotych to pewnie nie zbyt pewna ochrona dla wrażliwych oczu. Ale nie wszędzie można znaleźć takie porządne okulary z odpowiednimi certyfikatami...


Dlatego postanowiłyśmy ruszyć Wam z pomocą. Już nie musicie szukać ;)
Wystarczy, że zaglądniecie na stronę

Znajdziecie tam wiele bardzo kolorowych okularów dla Waszych dzieciaczków. Dzięki ładnemu podziałowi ze względu na wiek, nie będziecie mieli problemów z dobraniem najodpowiedniejszych dla swojej pociechy :)

Nasz Merdaczek od OrganicAlulu :)

Już od jakiegoś czasu planowałam przedstawić Wam kolejnego członka naszej rodzinki.
Nie, nie... spokojnie. Nie byłam w ciąży i nie jestem.
I jedynym maluszkiem, który zasili ekipę naszej Babylandii jest Dominik, którego znacie już z naszego fanpage.
Ja dziś chciałabym pokazać Wam pewnego małego czworonoga. A w zasadzie czworokółka ;)
Bo to taki nasz nie typowy pieseczek.

Chciałam przedstawić go Wam już jakiś czas temu, ale wciąż coś stało na mojej drodze. Po pierwsze, gdy zrobiłam mu całkiem niezłą kolekcję fajnych fotek pomyślałam sobie:
"Kurcze, ale przecież na zdjęciu nie pokaże tego jak Natalka świetnie się nim bawi! Powinnam chyba raczej zrobić nagrania!"
I tak przy najbliższej okazji ganiałam z aparatem w celu wykonania choć jednego fajnego filmiku, ale... akurat wtedy moje dziecko się buntowało i za nic w świecie nie chciało go ciągnąć za sznureczek. A ja jak na złość uparłam się, że właśnie takie nagrania chciałabym mieć.
Wróciłam do domu z niczym i znów sobie pomyślałam:
"Ale ze mnie gapa. Przecież zabawa takim pieskiem to nie tylko i wyłącznie prowadzenie go na sznurku. Wszelkie przytulaski itd. są równie urocze!"
I znów postanowiłam nieco odwlec moją recenzję.
Ale... przy najbliższej okazji, podczas "testów" pieska obecna była moja Ala. A Natalce tak bardzo spodobało się, że jej starsza siostra prowadza pieska, że ani myślała by się do niego dotknąć... I tak odkładałam tego posta z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień i... zbiór moich nagrań wciąż mnie nie satysfakcjonuje. No, ale trudno. Niech się dzieje co chce. Pokazuje co mam :)

Przedstawiam Wam zatem Merdaczka. Małego drewnianego pieska od

http://www.organicalulu.pl/

, który wyjątkowo wpadł w oko moim dziewczynkom.

Galaretkowe lody

Moja starsza córka uwielbia galaretkę. Zatem wszelkiego rodzaju desery z jej udziałem są u nas bardzo mile widziane. Zresztą galaretka występuje u nas nie tylko jako dodatek do różnych smakołyków. Niekiedy, by zrobić mojej córce przyjemność przyrządzam jej galaretkowe lody! Moje dziecko je uwielbia.


Wy także macie ochotę na takie pyszności? Więc zapraszam!

Tutu DIY

Spódniczki tutu są ostatnio bardzo popularne. Ich zdjęcia zalewają wręcz facebooka, a nie jedna mała baletnica wręcz o nich śni. Zresztą nie tylko dzieci są nimi zafascynowane. Wielu dorosłych również chętnie widziałoby tego typu strój w garderobie ich małych księżniczek. Dlaczego? Bo nawet bardzo mały brzdąc wygląda w takim stroju jak mała księżniczka. Zatem to nie tylko śliczny dodatek, piękna zabawka dla dziewczynki, ale również piękny rekwizyt do ciekawych sesji zdjęciowych.
Trzy w jednym? Nic więc dziwnego, ze każdy chce je mieć :P


Ja jako mała dwóch dziewczynek również postanowiłam zapatrzeć się w taką kreację. Wymarzyłam sobie fajną urodzinową sesję zdjęciową w plenerze dla mojej małej Natalki. Co prawda pogoda nieco popsuła nam szyki i sesja wyszła mało urodzinowa, ale nie ukrywam, ze i tak bardzo fajna. 
A tutu nie kupowałam, nie pożyczyłam ani nie wygrałam w konkursie :)
Tylko zrobiłam!
Chcecie się dowiedzieć jak?

Kakaowy tort z truskawkami

Choć czas na truskawki już minął ja muszę jeszcze do nich na chwilkę wrócić. Nie było wcześniej okazji, by zaproponować Wam upieczenie takiego pysznego tortu. Więc teraz Was skuszę. W zasadzie to i inne owoce się do niego nadadzą. A jeśli na truskawki będziecie mieli ochotę, to na przyszły rok będzie jak znalazł :)


Aby upiec taki pyszny tort potrzebujemy:

Smak lata zamknięty w słoiczku ;)

No cóż. Chyba domyślacie się o czym mowa? 
No jasne! O dżemach!
Lubcie? My uwielbiamy!

Wiem, że większość z Was o ile nie wszyscy - doskonale wiecie jak takie smakołyki robić. 
To żadna filozofia. 
Ale mała przypominajka chyba nikomu nie zaszkodzi, prawda?

No to do dzieła!

Wiosenny zestaw dla dziewczynki - endo

Jak już wiecie, dzieciaczki Babylandii znów mogą pochwalić się nowymi ciuszkami
ostatnio pokazywałam Wam komplecik Natalki, dziś będę się chwalić tym co ma Alicja. 
Ta sesja będzie zdecydowanie ciekawsza. Natalka jeszcze ledwo trzyma się na nóżkach więc mogła albo siedzieć, albo podpierać rączkami otaczające je przedmioty. Z Alą to zupełnie inna sprawa ;)

Lato przybywaj - endo czeka ;)

 Już niedługo lato (tak przynajmniej mówili w prognozie pogody, choć patrząc na wichury za oknem, aż trudno to sobie wyobrazić). Jednak mimo wszystko wielkimi krokami zbliża się czerwiec, a jeśli czerwiec to i upały i słońce, a może nawet i plaża i morze ;) Jednak i w maju było już kilka naprawdę pięknych dni i całą rodzinką mieliśmy okazję wybrać się nad morze, a razem z nami wybrało się

A z pewnością wiecie jak ja uwielbiam robić zdjęcia, prawda? I po prostu nie byłabym sobą gdybym nie skorzystała z tak wspaniałej okazji i nie zrobiła całej sesji Nikodemowi. Może i jestem nieobiektywna, ale powiem Wam, że wspaniały z niego model. Uwielbia pozować i robi to cudnie, więc z ogromną przyjemnością prezentował śliczne ubranka od endo :) 
Jednak zanim pokażę jego zdjęcia, zaprezentuję Wam najpierw same ciuszki czyli:

Szafirek

Najpopularniejsze imieniny obchodzone w maju? No jasne - Zofia!
I tak właśnie ma na imię wychowawczyni mojej Alicji. Dzieciaki prześcigały się w tym, kto co zrobi dla Pani, kto co przyniesie itp. Moja Ala oczywiście także nie chciała być gorsza i gdy tylko dotarła do domu oznajmiła:
- Mamo, dziś szyję Pani laurkę i robimy kwiatki!
No i cóż było robić?
Najpierw przygotowałam dziecku szablon na laurkę dla Pani (nie będę o tym pisać, bo podobny pomysł pokazałam Wam >>TU<<), a gdy dziecię moje skończyło, od razu zabrałyśmy się za kwiaty.
Jakie?
Szafirki oczywiście. Ulubione kwiatuszki mojego dziecka.

Aby je wykonać potrzebujemy:

Wiosna w różowym kolorze - endo.

No i wreszcie mamy piękną pogodę. 
Słoneczko długo kazało na siebie czekać, ale wreszcie zawitało i do nas.
Zatem zamiast tracić czas, ruszyliśmy w plener. 
A z jakiej to okazji?
W naszym domu znów zagościło 

i koniecznie muszę się Wam pochwalić jakie śliczności nosić teraz będzie moja Natalka.

Motylki :)

Wiem, że ostatnio strasznie nas mało, a zabaw czy prac plastycznych to już w ogóle jak na lekarstwo. Ale powiem Wam, że dziecko moje chyba całą swoją wenę twórczą wykorzystuje w zerówce, w domu nie ma ochoty na takie zabawy. Zresztą chodzi na popołudniową zmianę więc kiedy wraca zjada obiadek, potem chwile popatrzy na bajki, pobawi się czymś, później już kompanie, kolacja i czas spać. A kiedy pogoda dopisuje to i na dworze jeszcze staramy spędzić się jak najwięcej czasu... Tłumaczę się tak, bo głupio nam już strasznie, ale wybaczycie nam prawda :) ?

Ale dziś o motylkach miało być i powiem Wam, że nawet tu Nikodem nie pomagał, sama je zrobiłam ;) Ale są tak banalnie proste, że każde dziecko z pewnością świetnie sobie z nimi poradzi. Wiosna pełną parą (choć od kilku dni ochłodziło się okropnie), jednak nie zmienia to faktu, że wiosnę mamy więc taka kolorowa ozdoba do domku jak najbardziej się przyda :)


Potrzebujemy:
  • kolorowe kartki papieru
  • druciki kreatywne


Jak widzicie niewiele nam będzie potrzebne do wykonania tych motylków.

Drzewko

Lato pełną parą wiec należało w końcu zrobić coś letniego. I tak właśnie powstało Nikusiowe drzewko :)  Może nie jest to temat typowo letni, ale jakby nie było, zielone drzewka late są i kwiatuszki też :) Pamiętacie jak pokazywałam Wam jakiś czas temu technikę z odbijanymi bąbelkami? Oto kolejny obrazek wykonany w taki sposób.

Potrzebujemy:
  • białą kartkę
  • folię bąbelkową
  • farbki
  • kredki

Na kartce rysujemy pień drzewa, jakąś trawkę, kwiatuszki, niebo... Z foli wycinamy kółko lub coś na kształt korony drzewa. Po stronie gdzie bąbelki są wypukłe malujemy je zieloną farbką, następnie odciskamy na kartce i tadam ;) Gotowe... Nikodem w ten sam sposób zrobił również chmurki... Technika może i banalnie prosta, ale nam bardzo się podoba, Nikuś ma wiele frajdy podczas odciskania bąbelków na kartkach :)





Letnia Akademia Umysłu ;)

No i mamy lato pełną gębą!
Choć temperatura przypominała nam o tym ostatnio wielokrotnie, to jeszcze kilka dni temu był pierwszy dzień kalendarzowego lata. Wszystko pasuje!
A do nas ta gorąca pora roku zawitała jeszcze wcześniej
dzięki Akademii Umysłu Junior,
bowiem jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami także czwartej części (a w zasadzie pierwszej, bo od tej zaczęła się ta seria), czyli 
LATO!!!


Powiem Wam, że w zasadzie to nawet nie bardzo wiem, co miałabym o tej grze napisać, czego jeszcze nie ujęłam w poprzednich recenzjach, które możecie znaleźć tu:
Wiecie już doskonale, że jest to program edukacyjny stworzony z myślą o dzieciach. Że w każdym zestawie jest 21 gier dla maluchów w wieku 5-9 lat. Wspominałam już o tym, że każda z tych zabaw jest baaardzo wciągająca oraz są one dopracowane w taki sposób by wspomagać edukację naszych pociech.

Więc postaram się już nie powtarzać. Skupię się na tej konkretnej części.

Tak szczerze mówiąc nie oczekiwałam po niej niczego szczególnego. Wiedząc, że jest to pierwszy taki program Akademii Umysłu, spodziewałam się, że gry zawarte wewnątrz będą najmniej ciekawe i z pewnością najprostsze. Wiadomo, że zawsze tak jest. Wszystkie kolejne wersje zazwyczaj są dużo lepsze, bardziej dopracowane itd. bowiem ich twórcy z czasem wiele się uczą. Myślałam, że tak będzie i tym razem.
Rozpoczęłam więc instalację programu.

Wymagania sprzętowe:
System: Windows XP/Vista/7
Procesor: 1,5 GHz
RAM: 1GB
Wolne miejsce na dysku: 200MB
Karta graficzna: 256 MB
Karta dźwiękowa: zgodna z DirectX 9
Minimalna rozdzielczość ekranu: 1024x768 px
Napęd: DVD

Wymagania są podobne jak we wszystkich następnych wersjach. Jednak, gdy tylko na ekranie pojawiła się strona instalacyjna ujrzałam również informacje o dostępnej aktualizacji! Nie byłabym sobą, gdybym z niej nie skorzystała ;) Wszystko trwało dosłownie kilka sekund i można było rozpocząć zabawę! Nie wiem zatem jak gra wyglądałaby bez tego, ale zaprezentuję Wam ją w takiej wersji jaka jest dostępna obecnie.


Oczywiście ponownie powitała nas wesoła tablica Tabi. To ulubienica mojego dziecka. Chyba dzięki tym jej wszystkim słowom otuchy i wsparcia. Po każdej porażce bowiem słychać "Postaraj się!", "Następnym razem będzie lepiej" itp., a gdy Alicja wykona prawidłowo polecenie Tabi nie szczędzi jej pochwał typu: "Bajecznie!", "Jesteś mistrzem", "Fenomenalnie!" itp. Moja córeczka to uwielbia i zawsze powtarza: "Słyszałaś mama, słyszałaś? Jestem dobra!" :P


Gdy obejrzałyśmy cały wstęp ukazała nam się strona z grami. I gdybym nie wiedziała, że Lato jest pierwszym programem z serii Akademia Umysłu Junior, to bym nigdy na to sama nie wpadła. No może jedynie jeden szczegół zdradza tę tajemnicę. Ciut mniej ikonek na dole strony. Nie ma tu bowiem możliwości ściągnięcia dodatkowych gier, polecenia programu znajomym itp. Jednak grafika i efekty dźwiękowe są podobne. Niczym nie odbiegają od pozostałych wersji i aż przyjemnie popatrzeć na taki wesoły i barwny obrazek. Oczywiście  tutaj także wszystkie zabawy są zgrabnie poukrywane w grafice, a najeżdżając na poszczególne elementy ukazuje się tabliczka z nazwą gry, a Tabi głośno ją czyta. To znacznie ułatwia zabawę, bo maluchy świetnie radzą sobie przy komputerze same. A w tle słychać odgłosy charakterystyczna dla danej pory roku... Ach...


Podobnie jest zresztą i dalej. Po włączeniu danej zabawy nawet jeśli dziecko ma z nią do czynienia po raz pierwszy wie o co chodzi. Bo zanim rozpocznie się gra, Tabi dokładnie wyjaśnia co należy zrobić i jakie efekty daje dane ćwiczenie :)


Nie będę Wam wymieniać wszystkich gier, bo i tak znajdziecie je na stronie AU >>KLIK<<
Wspomnę jedynie, że w każdym z tych zestawów gry zupełnie nowe i te powtarzające się za każdym razem. Chociażby puzzle, memo czy szukanie różnic. Te gry są w każdym z programów, a i tak cieszą się sporym zainteresowaniem. Alicja je uwielbia i zazwyczaj nasze "testowanie" rozpoczyna właśnie od nich. Są też takie, które są dla niej nowością. A ponieważ jak wiecie urozmaicenie jest ogromne, to dzieciaki długo się nimi nie nudzą :)


W tej wersji nie zabraknie także słynnego Hopsasa, które tak rozsławiło Akademię Umysłu Junior. Zresztą bardzo słusznie, bo maluchy pokochały ten rodzaj "przerywnika" podczas spędzania czasu przy komputerze. Nie trzeba je namawiać do wspólnych ćwiczeń. Gdy tylko drewniany ludzik pojawia się na ekranie, moje dziecko już jest gotowe do ćwiczeń :)


Podczas zabawy nie zabraknie tu także stopniowania trudności poszczególnych gier. Tym razem małym pomocnikiem naszej tablicy Tabi jest mała pszczółeczka.
No i te puchary! To jest coś na co moja córeczka czeka najbardziej i aż zaciera rączki, gdy mała pszczółka, jeżyk, kurczaczek czy pingwinek zapala jedną z ostatnich ikonek na monitorze. To znak, że jeszcze chwila i z pewnością puchar będzie jej. Wierzcie mi, że radości nie ma końca!


Powiem Wam, że wcale nie muszę wyszukiwać plusów tych zabaw czy też udawać entuzjazmu opisując gry, bo nam się one naprawdę bardzo podobają. Mam tę ogromną przyjemność testować je od kilku miesięcy i jak dotąd nie mam zastrzeżeń. Przez ten czas zdążyłam wyrobić sobie o nich własne zdanie i wątpię, by ktokolwiek byłby w stanie je zmienić. 
Wady i zalety zawartych gier znajdziecie w poprzednich moich postach. Dziś powiem krótko.
Dla mnie 
Akademia Umysłu Junior 
bez względu na to jakiej dotyczy pory roku to przede wszystkim:
  • wspaniała rozrywka dla maluchów,
  • ogromna dawka ciekawostek i praktycznej wiedzy o otaczającym nas świecie,
  • sposób na rozwijanie umiejętności intelektualnych i manualnych u dziecka,
  • ciekawie i efektywnie spędzony czas przed komputerem.
 Akademia Umysłu Junior sprawiła, że Alicja daje z siebie wszystko i jest z siebie dumna, gdy pokonuje poszczególne stopnie trudności. Wszelkie pochwały, puchary czy medale dowartościowują moje dziecko i sprawiają, że z jeszcze większym zaangażowaniem sięga po kolejne zabawy. Nawet te, które są dla niej jeszcze za trudne. A ja cieszę się, że mała tak wiele się z nich uczy. Niektóre wiadomości wykorzystujemy w życiu codziennym np. próbując rozpoznać ptaki po odgłosach  czy odgadując na mapie położenie różnych miast. To niesamowite jak dużo daje dziecku taka z pozoru zwykła, prosta zabawa. 

A poza tym, fakt, że moja córeczka może spędzić trochę czasu sama przy komputerze sprawia, że ja mam go ciut więcej dla siebie. Nie obawiam się, że Alicja będzie się nudziła, lub że wyniesie z tych zabaw jakieś złe nawyki. W programach Akademii Umysłu nie ma przemocy, a polecenia są tak proste, że córeczka nie potrzebuje mojej asysty podczas zabawy.
Naprawdę gorąco polecam!


Akademia Umysłu JUNIOR - LATO to program przeznaczony dla dzieci w wieku 5-9 lat
Wielkość pudełka: 20x14x4,5 cm
Cena: 39,90 zł

Koguciki

Chyba po raz pierwszy postanowiłam spróbować zrobić coś z wytłoczek po jajkach. Wybór padł na koguciki. Idealne jako Wielkanocna dekoracja :)



POTRZEBUJEMY:
  • wytłoczki do jajek,
  • czerwony papier kolorowy,
  • czarny marker,
  • klej i nożyczki.
A wykonanie jest naprawdę proste. Na początek musimy odpowiednio odciąć róg z wytłoczek. I nadać mu taki kształt jak na zdjęciu na dole.


Następnie z czerwonego papieru wycinamy takie kształty


Potem ryzujemy naszemu kogucikowi oczka. Górną część główki lekko nacinamy i wsuwamy tam grzebień, a następnie przyklejamy dziobek.


I tak powstaje nasz kogucik.


Teraz tylko przydałaby się pisanka by wsunąć je w odpowiednie miejsce między "skrzydełkami" i będzie super :)


Pszczółka

Niedawno uświadomiłam sobie, ze razem z Nikusiem nie robiliśmy ostatnio żadnych obrazków z odbicia dłoni. Najwyższy czas, aby nadrobić zaległości ;) Chwila zastanowienia co by tutaj stworzyć i stanęło na pszczółce :)

Do tego obrazka potrzebujemy:
  • czarną i żółtą farbkę (u nas akrylowe)
  • 2 pary skrzydełek (z pianki, materiału, kartki...)
  • ruchome oczka
  • kartka
  • klej



Wykonanie jest oczywiście banalnie proste :) Na rączce malujemy żółte oraz czarne paski omijając kciuk. Odciskamy łapkę na kartce i czekamy aż obrazek przeschnie. W tym czasie z jakiegoś materiału, pianki czy też białej (lub błękitnej) kartki wycinamy cztery skrzydełka. Przyklejamy ja na "plecy" pszczółki. Naklejamy też oczka i gotowe :)